Kontynuujemy temat feedback-u.
Jeżeli jeszcze nie zapoznałaś się z częścią pierwszą, to koniecznie to zrób, zanim wyruszysz w dalszą podróż zgłębiającą nasz w temat feedback-u.
Jeżeli natomiast, jesteś już po moim wprowadzeniu do tematu (blog i podcast), to wiedz, że w sumie czeka nas przynajmniej jeszcze jedna część, czyli część trzecia, bo temat okazał się bardziej pojemny niż ja sam sądziłem 🙂
Zaczynamy, od małej powtórki i podsumowania tego co było w części pierwszej.
Feedback to informacja zwrotna, dotycząca i oparta wprost na sytuacji jaka miała miejsce. Informacja zwrotna ma wprost czerpać z tej sytuacji i być w pełni oparta na faktach. Może służyć rozwojowi, przyspieszać uczenie się, wzmacniać motywację, korygować lub eliminować negatywne działania. W relacji człowiek z człowiekiem, jest ktoś kto dostaje feedback i ktoś kto ten feedback daje.
Teoretycznie się wszystko zgadza. W praktyce jest tak, że kiedy ktoś daje feedback, to ktoś bierze coś dla siebie albo nie bierze niczego dla siebie.
Teoria mówi że, sprawa jest prosta bo, informacja zwrotna jest brana wprost z efektu pracy układu i jest niejako częścią całego układu, bo jest wynikiem jego pracy. Tu nie ma miejsca na etykietowanie, wkradanie się emocji, ocenę faktów i możliwość różnej interpretacji tych faktów. To trochę jak z matematyką 253+2=255 i nie ma tu z czym polemizować. To nie budzi emocji.
Natomiast w praktyce, w przypadku ludzi, sprawa już nie jest tak prosta. Dlaczego? Gdzieś pod skórą, podprogowo czujemy, że u ludzi może pojawiać się opór przed zarówno przekazaniem feedbecku jak i odbiorem, braniem feedbecku. Opór ten może wynikać z szeregu elementów z naszej strefy emocjonalnej, które potrafią się odpalić i zacząć w nas pracować. Emocje w takim procesie feedbacku u ludzi potrafią przeszkadzać, potrafią też pomagać. Dlatego nasi wspomniani wcześniej eksperci, zarówno Ken, jak i Sherly, wskazują na konieczność bycia po pozytywnej stronie mocy w procesie feedbacku. To prawda, że człowiek który jest w pozytywnym stanie emocjonalnym jest otwarty na przyjmowanie, czasami nawet jest nastawiony na branie. Człowiek w negatywnym stanie emocjonalnym jest zamknięty i nie bierze. Czasami nawet nie tyle, że nie bierze…. i więcej, odpala swoje zabezpieczenia i negatywnie odbiera próbę przekazania mu informacji zwrotnej. To wszystko powyższe prawda.
I co my, Ty i ja możemy z tym zrobić? Jeżeli o działaniu mowa, to ja skupiam się tylko na rzeczach na które mam wpływ. Na rzeczach które są w mojej strefie wpływu. Pomijam rzeczy, które są poza tą strefą. Idąc tym tropem i chcąc się rozwijać i budować, bo przecież po to czytasz ten blog, proponuję zająć się w pierwszej kolejności tym co wskazał Bill Gates i Sheryl Sandberg, czyli zbudowaniem własnej gotowości i otwartości na feedback, niezależnie od tego czy będzie on taki milusi, pochwalny i cacy, taki którego każdy łaknie i pragnie na każdym poziomie swojego rozwoju, bo sprawia przyjemność. Czy też będzie to feedback, taki prosto z mostu, nieociosany, nieprzygotowany, siermiężny i twardy. Od tak przekazany od kogoś, kto nigdy nie słyszał jak informacji zwrotnej trzeba udzielać. Albo jeszcze utrudnijmy, będzie to informacja od osoby która przyczepiła się do jakiegoś naszego zachowania, działania, do danego faktu i bazując na tym, chce nam dowalić, chce po nas pojechać. Zastanów się, jak brać z takiej sytuacji? Jak brać feedback, który ma posłużyć Ci do naprawiania, budowania, do realizacji Twojego rozwoju osobistego? Jak brać z opinii innych? Jak brać z oceny? Jak brać z krytyki? Jak w takich sytuacjach mieć otwartość na wprowadzenie zmian pozytywnych, dzięki takiemu trudnemu feedbackowi?
Taka dramatycznie, wydawałoby się sytuacja, może wcale taka nie być. Na początku nie jest to aż takie łatwe, natomiast trenując, możesz wyszkolić się tak, że będzie to dosyć proste.
To co teraz Ci przedstawię to technika, którą ja nazywam dysocjacyjno-translacyjna. Nazwa skomplikowana, tylko po to aby na początku było trudno a później już tylko łatwiej.
I teraz skup się proszę, bo to czego się teraz dowiesz, może w poważny sposób zmienić każdy z przyszłych Twoich dni. Bo skoro Bill Gaets, mówi że branie feedbacku jest ogromnie ważne, to nie musimy się przekonywać, że tak jest. I jeżeli masz więcej niż 16 lat, to masz sporo doświadczeń, gdzie ktoś dawał Ci informację zwrotną, mając nawet pozytywne intencje, tak podaną, że nie brałeś, bo nie byłaś w stanie brać. Bo był to taki zlepek słów, że budził w Tobie niechęć, bo czułeś ocenę i niesprawiedliwość, przemieszaną jeszcze czymś takim co smaczne nie było. A może nawet było przykre i czułaś niedocenienie i inne negatywne emocje. Możesz sobie teraz wstawić tutaj wszystko to co chcesz, co blokowało Ciebie aby brać dla siebie to co mogło Cię rozwinąć. Kojarzysz takie sytuacje? Pamiętasz? Przypomnij sobie.
To teraz wyobraź sobie, że wszystko to możesz odwrócić, że następnym razem w takiej samej sytuacji, jeżeli tylko sięgniesz po moją technikę, to weźmiesz to co budujące, będziesz w stanie w locie zastanowić się czym to jest i zdecydować na poziomie racjonalnym czy Ci się to przyda, czy chcesz brać i weźmiesz to co będziesz chcieć, weźmiesz to co będzie Ciebie budować i odrzucisz to co wspierające nie będzie. Nawet z czegoś, co zostało w Ciebie wycelowane i powiedziane z negatywnymi intencjami.
Jesteś gotowa, gotowy?
Technika dysocjacyjno-translacyjna
- Założenia : wszystko jest lekcją – pytanie wspierające: „Czego ma mnie nauczyć ta sytuacja, ta rozmowa, to co widzę, to co słyszę?”
- Twoje działania:
- 1. Posłuchaj całego przekazu od początku do końca w sposób pełny, skupiając się na tym co słyszysz i co widzisz. W tym czasie nie szukaj argumentów na swoją obronę i nie zastanawiaj się co odpowiedzieć.
- 2. Obserwuj siebie, jak reagujesz na to co słyszysz i widzisz. W tych momentach kiedy odzywają się w Tobie emocje, kiedy zarówno czujesz pochlebstwa (pozytywne stany emocjonalne), jak i czujesz przykrości, urażenie (negatywne stany emocjonalne), zapamiętaj mocno te części przekazu, albo nawet sobie je zapisz (jeżeli jest taka możliwość i dynamika sytuacji na to pozwala).
- 3. Każdy z przekazu który poruszył Twoje emocje zdysocjuj od siebie przenosząc do 3 osoby. Przykład nr 1.: Mój rozmówca mówi do mnie wprost „Masz śliczne zęby” -> dysocjacja, czyli ja mówię do siebie wewnętrznym głosem „Robert uważa, że Grzegorz ma śliczne zęby”. Przykład nr 2.: Mój rozmówca mówi do mnie wprost „Twój angielski jest fatalny, dałeś ciała podczas tej rozmowy z klientem” -> dysocjacja „Robert uważa, że Grzegorz ma fatalny angielski i że Grzegorz przez fatalny angielski źle poprowadził rozmowę z klientem”.
- 4. Włącz translację. I teraz na powyższych przykładach. Przykład nr 1.: -> Translacja: „Grzegorz ma śliczne zęby a Robert to docenia”. Tu zastanów się czy to co pokazała translacja to prawda? Czyli czy się z tym zgadzasz? Jeżeli tak, to zbuduj przekaz personalny w pierwszej osobie, czyli dalszy ciąg translacji: „Ja mam śliczne, zęby, Robert to widzi. Powinienem jeszcze, w dalszym ciągu, dbać o moje zęby, bo mam coś wartościowego, więc warto o to dbać”. Przykład nr 2.: -> Translacja: „Grzegorz powinien popracować jeszcze nad swoim angielskim, tak aby w przyszłości móc lepiej poprowadzić rozmowę z klientem”. Tu chwila zastanowienia się, czy to co pokazała translacja to prawda? Jeżeli tak, to dalszy ciąg translacji to zbudowanie przekazu personalnego w pierwszej osobie: „Ja muszę popracować jeszcze nad moim angielskim, tak aby w przyszłości jeszcze lepiej poprowadzić rozmowę z klientem”.
Tyle wystarczy, aby nawet z błota zrobić złoto.
W przypadku zbyt pozytywnych pochlebstw, metoda dysocjacyjno-translacyjna pozwoli Ci nie ulegać manipulacji i brać te informacje które wspierają Cię w rozwoju.
Podobnie jest w przypadku wylewanych na Ciebie żalów i pomyj, etykietowania i oceniania, metoda dysocjacyjno-translacyjna pozwoli Ci nie ulegać emocjom, nie wpadać w negatywne stany emocjonalne i pozwoli Ci brać wpierające w rozwoju informacje.
Czy trudno jest stosować tą technikę? Tak, ale tylko przez pierwsze 10 razy. Później jest łatwiej. Jeżeli aktywnie będziesz ją stosować przez miesiąc, każdego dnia. To wejdzie Ci ona jako automatyzm.
I na koniec tego wątku disclaimer, tak jak inni youtuberzy mówią, tak i ja, to nie jest porada inwestycyjna. Stosujesz na własne ryzyko, bo zmiany będą na 100%, ale całą odpowiedzialność bierzesz Ty.
W tym wpisie, w drugiej części skupiłem się na tym jak brać z każdego przekazu, który dostajesz.
W kolejnym wpisie powiem jak to jest z dawaniem feedbacku. Ciąg dalszy w przygotowaniu. Niebawem pojawi się na blogu.
Dziękuję, że czytasz. Jeżeli uważasz, że to użyteczne i wpierające, podziel się tym wpisem z kilkoma swoimi znajomymi. 🙂